Kiedy tylko coś potrafię - staram się zrobić sama, gdyż sprawia mi to nie tylko ogromną satysfakcję, ale jest też... tańsze;) Nigdy jednak nie ukrywałam, że nasz zaplanowany z dużym wyprzedzeniem remont, będziemy z mężem wykonywać sami od A do Z. Nie umiemy podłączyć gniazdek, kuć podłogi, czy kłaść kafelek. Co zrobić, gdy zaplanowany przez nas remont wykracza poza nasze umiejętności? Kiedy i jak rozmawiać z fachowcami, aby współpraca się układała?
Wystarczy (bądź nie;) ) trzymać się kilku zasad:
(ten "poradnik" piszę bazując na własnych doświadczeniach, więc jest czysto subiektywny)
Mamy już pomysł (bądź wiemy mniej więcej co chcemy robić) i umawiamy się z Panem Fachowcem. Kiedy? Jeśli jest rozchwytywany, to najlepiej na kilka miesięcy przed planowanym rozpoczęciem prac. Myśmy umawiali się jeszcze w grudniu zeszłego roku na lipiec tego roku, co nie uchroniło nas od obawy, czy na pewno robota wystartuje zgodnie z zaplanowanym terminem. Warto uzbroić się w cierpliwość i tak wcześnie rezerwować termin, bo każdemu, nawet nam, może coś wypaść.
Omawiając zakres robót przygotujcie sobie ogólny plan prac. Pokażcie na żywo co jest do zrobienia, porozmawiajcie o ewentualnych problemach, które może zauważyć Fachowiec i przewidywanym terminie realizacji. Zapiszcie wszystkie ustalenia na kartce czy w formie elektronicznej w dwóch egzemplarzach i przekażcie Fachowcowi do wyceny.
Warto już na tym etapie mieć rozrysowany plan domu/mieszkania wraz z wymiarami, aby przekazać go wykonawcy. Jeśli nie umiemy go wykonać, możemy zwrócić się do specjalisty lub... polegać na wyliczeniach wykonanych przez Fachowca.
Kiedy termin remontu zbliża się nieubłaganie zaproście Fachowca jeszcze raz do siebie, aby tym razem już szczegółowo omówić wszystkie aspekty robót. Przygotujcie dokładną listę, oczywiście w dwóch wersjach, lub najlepiej elektroniczną, którą na bieżąco będzie można uzupełniać (my korzystaliśmy z arkuszy kalkulacyjnych).
Jak wyglądała nasza lista? Podzieliliśmy ją na pomieszczenia, a każdą z prac przypisaliśmy pod konkretnego wykonawcę, aby zorientować się kto i co robi. Dodatkowe kolumny zawierały ilość (np. mb-metry bieżące, m2- metry kwadratowe), cenę jednostkową podaną przez wykonawcę oraz sumę. Dało to nam dokładny obraz tego, co chcemy wykonać i pozwoliło oszacować koszty.
Bazując na tych danych omówiliśmy dokładnie co i jak trzeba wykonać, które prace zrobić najpierw, a które mogą lub muszą poczekać. W trakcie dyskusji pytaliśmy się o wszystko, czasem nawet "udając głupa", aby móc zasięgnąć opinii i zorientować się z jakim Fachowcem mamy do czynienia.
Nie macie doświadczenia w projektowaniu wnętrz, ani niczego wcześniej nie remontowaliście? To nic nie szkodzi. Przede wszystkim pytajcie, pytajcie i jeszcze raz pytajcie. O wszystko, każdy drobiazg, bo potem o te drobiazgi lub technologię ich wykonania się rozchodzi. A potem wszystkie ustalenia spisujcie i wysyłajcie Panu Fachowcowi na maila. Pozostawiajcie ślad, po tych wbrew pozorom najistotniejszych ustaleniach, bo później łatwo jest o pomyłkę i niepotrzebny stres, bo ktoś, coś źle zrozumiał. Nie mówiąc już o poniesieniu dodatkowych kosztów, które "nagle" wyskakują i uszczuplają nasz zaplanowany skrupulatnie budżet. Wszystkiego oczywiście nie da się przewidzieć, ale na pewno będzie tego mniej;)
Kiedy już uda się rozpocząć remont i gdy nawet tydzień wcześniej rozmawialiście o wszystkim do zrobienia, nie zostawiajcie kluczy Fachowcowi, myśląc że Wasz dom czy mieszkanie jest w dobrych rękach. Najlepiej umówić się na konkretną godzinę, omówić bieżące działania i pilnować wszystkiego samemu. Nie mam tu na myśli wiszenia komuś za plecami i podpatrywania. Trochę zaufania też trzeba mieć. Ale czujne oko i ucho to cenna rzecz, zwłaszcza jak Pan Fachowiec nie kwapi się do zasięgnięcia Waszej opinii w naglącej sprawie. A przecież się umawialiście, że jak wystąpi problem, to telefon macie zawsze przy sobie...
Pilnujcie zatem wszystkiego, w końcu to Wasz świat, który ktoś obcy musi sobie wyobrazić i przełożyć na rzeczywistość.
Robota skończona. Pan Fachowiec w ekspresowym tempie chowa swoje zabawki i czeka na zapłatę. Co teraz? Należy dokładnie przyjrzeć się robocie, jeśli jeszcze wcześniej tego nie zrobiliście. Wszystkie niedoróbki itp. zaznaczcie sobie do poprawienia lub spiszcie na kartce. Skąd wiadomo, że remont jest zakończony? Wszystko jest gotowe, co oznacza, że nie tylko narzędzia, ale też syf i śmieci zostaną przez Fachowca sprzątnięte. Wszystkie elementy wyposażenia, które zostały przez kogoś rozmontowane, mają być zamontowane z powrotem (np zdjęte do malowania włączniki czy gniazdka). Jest tak jak się umawialiście? Plan prac został wykonany zgodnie z założeniami? Możemy sobie zatem pogratulować sprawnie i fachowo przeprowadzonego remontu. I oczywiście zapłacić:)
A czy Wy macie jakieś jeszcze spostrzeżenia, o których warto by wspomnieć?
Pozdrawiam
Magda
Kiedy tylko coś potrafię - staram się zrobić sama, gdyż sprawia mi to nie tylko ogromną satysfakcję, ale jest też... tańsze;) Nigdy jedn...